Najnowsze komentarze
ogarek900 do: Yamaha X1 vs Romet
Najbardziej opłaca się kupić noweg...
Kamil Rogowski do: Yamaha X1 vs Romet
Witam was mogę sprzedać wam tako y...
Kawasaki Ninja do: Powrót...
Mnie też moto uwiodło i moją Kobie...
Skuter nie posiada biegów a to aku...
lech.k. do: Powrót...
skuter to nie motocykl
Więcej komentarzy
Moje miejsca
Moje linki
<brak wpisów>

24.12.2010 22:07

zima, zima czas na podsumowanie...

żyje po to aby jeździć, jeżdżę po to aby żyć...

Może i moje wpisy nie są dobre hmm ale pisze tak jak myślę, może chaotycznie, może nie zrozumiale...

Dziś wigilia jutro już święta dlatego wszystkim zapaleńcą 2 kółek życzę wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku a bardziej rozpoczęcia sezonu, odkurzenia waszych maszyn z garażów i wyruszenia na poskromienie swoich pragnień.

Tak siedząc przed tym monitorem hmm zacząłem podsumowania jeszcze bieżącego roku ale to już tylko nie całe 8 dni. I tak jak sięgam pamięcią postaram się podzielić tym podsumowaniem co zapamiętałem z tego roku nie tylko o motorze będzie chyba...

Jaki był ten rok?

hmm inny, przełomowy taki jaki jeszcze się nie zdarzył.

Ale czy dobry?

no niewiem. W każdym razie wiele mnie nauczył i ostatni plus znalazłem się na tym blogu w tym roku:) To najlepiej rozpocząć od początku...

początek roku styczeń co się działo w styczniu aaa brak prądu prawie 2 tyg. tak tak słynna zima południe Polski bez prądu tak było...i kilka dni bez wody bo jak wyłączyli prąd to pompy przestały tłoczyć dopiero po kilku dniach gmina ściągła agregat...

aczkolwiek czy był to zły czas? 

nie wręcz na odwrót te dwa tygodnie były jednymi z najciekawszych w moim życiu.

 


 

Pewien odcinek drogi przez las... Pamiątka ze stycznia było tego oczywiście więcej i nie tylko drzewa bo i słupy energrtyczne łamały się jak zapałki... To jest odcinek 300m jak liczyliśmy to było przeszło 90 drzew na samej drodze tylko na drodze.

Czemu? może dlatego że nie mając prądu całe dnie spędzałem na dworze? Właśnie dlatego nie nudziłem się bez komputera, internetu, telewizji a jednak da się normalnie żyć a nawet ciekawiej. Nie będę opisywał co w tym czasie dokładnie robiłem bo to nie ma sensu... w każdym razie coś się działo...

luty, marzec jakoś szczególnie nie zostały w mojej pamięci, mineły i już...

kwiecień o tak to już pamiętam rozpoczęcie sezonu, odebranie motorku od wujka bo czyszczeniu zaworów... i te pierwsze kilometry to było coś odżyłem. Kwiecień to tyle.

Maj miesiąc który spędziłem na praktykach, uczeń technikum budowlanego. Czyli praca od 6 do 18 na betoniarce a po jazda, odreagowywanie, rozluźnianie się na motorku.

Czerwiec miesiąc rozczarowania, przejrzałem na oczy, uświadomiłem sobie że pewna osoba dziewczyna się mną bawi... Początek totalna załamka, złość... Właśnie ta złość zmotywowała mnie do działania tak do działania, w celu odreagowywania więcej czasu spędziłem zamiast na motorze to na rowerze wyładowywując  swoją złość jeżdżąc po lasach. Lipiec , sierpień wakacje wiadomo. Znaczy praca nie wakacje...

Później wrzesień powrót do szkoły w pozytywnym duchu, z nową siłą.

Październik znów praktyki ale można ująć ze wakacje bo praktycznie nic nie robiłem. Ale w październiku stały się też dwie rzeczy i jak to bywa jedna dobra jedna zła... choć poźniej obie będą złe ale to później... Mianowicie ta zła to awaria Rometa dokładnie skrzynia biegów i sprzegło się rozsypało po przejechaniu 11500km.  z czego w tym roku 6500km. A ta pozytywna rzecz? Poznałem pewną osobę na literę M. Co dało mi nadzieje złudną ale dało. A i bym zapomniał w tym też mięsiacu narodził się pomysł przerobienia motorku naprawy i zmiany wyglądu...

Listopad miesiąc totalnych zmian... idąc datami najważniejsza to 20 listopad. Czemu od wtedy to właśnie wszystko z panią M. na dobre się zaczeło, byłem szczęśliwy byliśmy razem. Kolejna data to 28 listopad osiągam pełnoletnośc tak długo oczekiwną? Ale czy się cieszyłem to niewiem. A i w listopadzie dokładnie od 30 zaczeła się fala niepowodzeń... pierwszy egzamin na prawko i pierwsze oblanie (WORD Częstochowa) po przeszło godzinie jazdy oblałem dałem się wkręcić i zrobiłem głupi błąd... więc negatywny.

Grudzień- obecnie miesiąc porażek dokładnie miesiąc totalnych rozczarowań, tylko praca nad motrkiem pozwala mi zapomnieć. Pierwsza data to 7 grudnia drugi egzamin i tu się zaczeło trafiłem na tą samą panią egzaminator i jeszcze mnie pamiętała a ja już z nerwów nie mogłem utrzymać nogi na sprzęgle i tak po 40 min jazdy niby wymusiłem pierwszeństwo na zawracaniu podziękowania panu w skodzie co w ostatniej chwili zmienił pas na lewy przez co oblałem na skrzyżowaniu:) I już wtedy załamka. mówię człowieku jesteś za narwany wszystko chcesz za szybko i masz a dobiciem tego jest data 16 grudnia a raczej 17 bo ja dowiedziałem się 17... Mianowicie pani M. zrezygnowała odeszła tłumacząc ze chce być wolna... nie mieć zobowiązań nic nie zrozumiałem ale nie zatrzymywałem człowiek ma przecież wybór wybrała tak... Myślę co się stało? czemu tak zrobiła, zależało mi, wierzyłem w jej słowa lecz chyba nie były prawdziwe to co mi mówiła tak szybko się wyparła. Cóż życie idzie dalej a ja stwierdziłem że jedyne co teraz jest ważne to motor i prawko i tak dzień po świetach 3 podejście. Wszystkiego tu nie napisalem wiadomo całego roku nie da się określić pisałem krotko znaczy tak mi się wydaje... I jak będę wspominał ten rok? Niewiem napewno będę go wspominał ale jak to nie mam pojęcia....

A i jeszcze jedno co udało mi się w tym roku stwierdzić oddając komuś serce uważaj bo może je zdeptać i wyrzucić jak mu się znudzi... 

 Pozdrowienia dla tych co wytrwali do końca... 

 

Komentarze : 11
2011-02-21 12:54:21 Popsi

uu przykro mi ale może coś sam zawiniłeś ?
to jest jedna dziewczyna która ci tak zrobiła?
jak tak to z nią coś jest nie tak a jeśli to nie jedyna która cię tak potraktowała to z tobą mus być coś nie tak. możliwe że za bardzo chcesz być `wyzwolony` itd.

2010-12-25 19:23:56 Bombel

Dajcie mi spokój...

2010-12-25 16:33:52 george

Bombel żal mi Cię

2010-12-25 16:21:28 Kampiszon

Bombel jestes pozbawiony mózgu. Typowy polaczek który nawet nie rozumie symbolu, ironii ale będzie szczekał jak zawszony kundel. Źle trafiłeś. Bez odbioru.

2010-12-25 16:04:21 Bombel

Przemyślałeś już, chuju?

2010-12-25 13:42:46 miszi

co kto woli. Jeden woli ogórki a drugi ogrodnika córki. Ja lubię i jedno i drugie ;D ;D

2010-12-25 13:17:12 Bombel

SNR

Czy ty wiesz co ty właśnie powiedziałeś?

Faktycznie lepiej być starym kawalerem z motorem, niż żonatym?

Przemyśl to co napisałeś narcyzie

2010-12-25 10:11:34 snr

Wpis długi i ciekawy :) Na laski nie ma co patrzeć, same przyjdą prędzej czy później :P Najważniejsza sprawa w takim wieku to MOTOCYKL ! Pozdro ;)

2010-12-25 08:57:14 ninja1992

Ja wiem nie załamuje się kto powiedział ze musi być łatwo... raz lepiej raz gorzej wiadomo:)

2010-12-25 05:39:42 Yacho CB1000R

Chłopie jesteś młody i nie bierz nic do bani.Prawko na motor lub samochód będziesz miał wcześniej lub póżniej.Kobietami sie nie przejmuj bo jeszcze będzie ci motor ważniejszy od kobiety która naprawdę ciebie kocha.

2010-12-25 00:11:28 Michaliński

Ja to bym się cieszył jakbym miał przyjemny rok wrażeń jak Ty! ;) Nie łam się, życzę Ci abyś w przyszłym roku/sezonie działał po swojemu i żeby Ci się układało po Twojej myśli. :) Nie zrozum mnie źle, ale jak podrośniesz jeszcze trochę, to zrozumiesz, że Twoje obecne problemy i drobne potknięcia to nic przy tym co Cię jeszcze czeka. Nie chcę dramatyzować i oczywiście życzę Ci jak najlepiej. Ale sam zobaczysz. :) Pozdrowienia! I nie daj się! ;)

  • Dodaj komentarz